



Ostatnio zastanawiałam się,jakby wyglądało moje życie,gdybym nie założyła fbl o Zmierzchu.
I wiecie co ?
Nie pamiętam go.
Było takie puste. Tak mi się teraz wydaje.
Dzisiaj,jadąc do babci zastanawiałam się też,jakby wyglądało moje życie,gdyby lekarze tego nie "naprawili".
Ciekawa jestem,jakich miałabym przyjaciół,jakbym żyła...
Naprawdę jestem tego ciekawa...
Szczególnie dlatego,że nie mogłabym wyobrazić sobie takiego życia.
Największemu wrogowi bym tego nie życzyła...
Mimo,że miałam wtedy 6 lat pamiętam wszystko...
Wyraz twarzy mojej mamy...
Swoją reakcję na to,co się stało...
Bolało... Musiało boleć...
Na szczęście już po wszystkim..
Tak mówią lekarze,chociaż ja im nie wierze..
Nie wierze im,bo nadal mi to doskwiera...
Na szczęście nie tak,jak wtedy..
Bo teraz wiem,że przeżyłabym to gorzej..
Wtedy jako 6 letnia dziewczynka nie mogłam za bardzo wiedzieć co się dzieje...
Teraz rozumiałbym z tej całej sytuacji więcej...
Ogólnie nikt z moich znajomych nie wie o tamtej sprawie.
Wiedzą,że mam powikłania... Że nie ćwiczę przez to na WFie,
Ale nie wiedzą najważniejszego...
Mniejsza z tym czego..
musiałam to po prostu z siebie wyrzucić..
Lżej mi tak trochę...
;*